Szkoła Podstawowa im. Leona Hempla w Skorczycach

  • Kartka z kalendarza

  • Statystyki

    • Odwiedziny: 956339
    • Do końca roku: 240 dni
    • Do wakacji: 47 dni

BIESZCZADY 2022

W tym roku szkolnym w dniach 12-13 października uczniowie klas IV – VIII wraz z opiekunkami panią Elżbietą Kapałą, Moniką Lemiechą, Ewą Kowalską uczestniczyli w wycieczce w Bieszczady zorganizowanej przez biuro podróży AGAT. Termin wycieczki został wybrany celowo, aby podziwiać góry o tej porze roku. Pogoda była piękna, słoneczna, a na szlakach niewielu turystów. W Bieszczadach jesienią liście drzew przybierają odcienie brązu, czerwieni, żółci, pomarańczu i zieleni, a dno lasu wypełniają skrzypiące pod nogami, kolorowe liście.

W programie wycieczki była jedna z najpopularniejszych i najpiękniejszych tras na Połoninę Wetlińską, z której grani podziwiać można niesamowite widoki. Wejście z przewodnikiem górskim trwało około 2 godzin, musieliśmy kilka razy odpoczywać, wreszcie szczęśliwi dotarliśmy do schroniska Chatka Puchatka. Przed nami rozpościerał się niesamowity widok,  gdyż widoczność była tego dnia bardzo dobra. Wracaliśmy zmęczeni, ale dumni, że zaliczyliśmy ten szlak.  Następnym punktem wycieczki było dotarcie do miejsca noclegowego, jazda komfortowym autokarem po bieszczadzkich serpentynach również umożliwiała nam podziwianie krajobrazu.

W hotelu Zefir w Polańczyku czekał na nas obiad, który bardzo wszystkim smakował. Zakwaterowaliśmy się w pokojach i mogliśmy według regulaminu odwiedzać się do godziny 22, potem cisza nocna.

Na drugi dzień po pysznym śniadaniu udaliśmy się na punkt widokowy w Polańczyku, gdzie rozciągała się panorama Jeziora Solińskiego, następnie pojechaliśmy na zaporę w Solinie. Tam kupiliśmy pamiątki.

Kolejnym punktem było Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza w Bóbrce,  jedyne, wyjątkowe, położone na terenie czynnej do dzisiaj kopalni ropy naftowej. W otoczeniu przepięknego lasu bobrzeckiego znajdują się XIX-wieczne kopanki, w których można zobaczyć naturalną ropę naftową czyli czarne złoto. Spacerując alejkami, widzieliśmy unikatowe urządzenia związane z przemysłem naftowym, rafineryjnym i gazowniczym pochodzące z XX wieku. We wnętrzach budynków można było  przenieść się w czasy, kiedy w kopalni pracował jeszcze sam Ignacy Łukasiewicz. A to wszystko dzięki nowoczesnym ekspozycjom multimedialnym. Opuszczając muzeum, mieliśmy świadomość, jakie zasługi dla nauki miał Ignacy Łukasiewicz – wynalazca lampy naftowej, twórca przemysłu naftowego i rafineryjnego.

Na zakończenie wycieczki posililiśmy się w restauracji McDonald.

Dzisiaj  możemy się śmiało podpisać pod maksymą:

„W Bieszczady jedzie się  raz, później już tylko się wraca.” 

Elżbieta Kapała